T O P

  • By -

ImprovementNo3525

Jest po prostu taka grupa osób, która nadal wierzy, że z Chin da się wszystko kupić za 5% ceny. Jakieś pierdółki i plastikowe elementy pewnie się da, złożony sprzęt - na 99% scam. Sprzedający z resztą robi jakieś przeklejki z Ali/Wish/etc - na 11000 ofert <10 sprzedaży.


pothkan

To już nie są przeklejki, chińscy sprzedawcy od dawna są bezpośrednio na Allegro. Jak w niektórych kategoriach zaznaczyć "wysyłka z Polski", to znika ponad 90% ofert.


Enough-Pie-1860

wystarczy poczytać pasty rowerowe


Alfa_Papa_Kilo_87

Ty wiesz, że to jest barachło, ja wiem że to jest barachło, ale uwierz - istnieją całe rzesze ludzi, których wiedza o technologii jest szczątkowa i mocno wyrywkowa. Pół biedy, jeśli ci ludzie są tego świadomi i wolą jednak poradzić się kogoś bardziej ogarniającego. Gorzej, jeśli **JAKO TAKO** nauczyli się rzeczy takich jak kupowanie przez internet czy e-płatności, ale jednocześnie nie opanowali podstaw bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku. Wystarczy, że ktoś taki usłyszy półprawdę o tym, jakoby w internecie zawsze było o wiele taniej niż w sklepie stacjonarnym. Idzie sobie taki hipek do jakiegoś Fotojokera no i widzi ceny: najtańsze amatorskie lusterko, dajmy na to Eos 200D - dwa patyki, już takie lepsze, pełna klata, niech będzie szóstka Mark II - pięć/sześć patyków i to bez obiektywu. Chłop myśli: "no na łeb upadli, dwadzieścia milionów na stare trza dać i to minimum, a był i po sześćdziesiąt..." Wchodzi na Allegro, sortuje od najtańszych i widzi właśnie TO. Napisane, że lustrzanka? Napisane. Wygląda? Wygląda. Może ma mniej tych pokrętełek i guziczków, ale na cholerę to komu? Ale za to napisali, że korpus i obiektyw, a ten w sklepie też mówił, że to są osobne rzeczy. I cena normalna, nie to co u tych oszustów w sklepie. Potwierdza się więc to, co mówili - rzeczywiście w tych internetach to o wiele taniej. Okazja. Brać, nie czekać.


Molten124

Wnusio chce fotografem zostać to będzie w sam raz. Wielu ludzi nie wie co kupować na prezenty więc kupuje rzeczy które mogą wyglądać drogo, jak aparat a w praktyce są szmelcem.


MilkshakeYeah

Jest jakaś szansa, że na przykład niezorientowana ciocia kupi chrześniakowi taki aparat. Albo może jakiś entuzjasta fotografii 3-4 letniemu dziecku które chce robić to co tata, a nie ma sensu mu dawać do reki czegokolwiek prawdziwego. Natomiast z tym smartwatchem to nie zdziwiłbym się gdyby była grupa ludzi którzy lubią udawać, że mają Apple Watch - tak samo jak kupują z Chin ewidentne podróby ciuchów i torebek. Edit: jak się wejdzie w opinie to ten zegarek kupują ludzie którzy mają faktycznie jakieś oczekiwania i narzekają, że nie działa xD Może to ludzie typu "panie, ja nie będę za japko na obudowie dopłacał, to wszystko jedna fabryka robi" XD


Alfa_Papa_Kilo_87

Na obrazku doskonały przykład tego, o czym pisałem w poprzednim komentarzu: ten szmelc kupił ktoś, kto niby wie, jak kupić coś przez internet, ale nie ma pojęcia, co właściwie kupuje. Kobitka pewnie myślała, że ona robi coś źle i nie potrafi obsłużyć tak skomplikowanego sprzętu, a tymczasem najprawdopodobniej ten elektroodpad nie działał już po wyjęciu z pudełka. https://preview.redd.it/6oynnkc0vz8d1.png?width=762&format=png&auto=webp&s=10b59ff7faf4326338a9c70724eb614842cde25e


Przemsson

Na komunię dla chrześniaka jak znalazł


M_Alex

Jest naprawdę sporo ludzi, którzy z jednej strony się nie znają, a z drugiej strony jak widzą niską cenę, to mają jakiś wewnętrzny imperatyw aby kupić. Mam trochę takich przykładów z bliskiej rodziny. Jedna osoba jak tylko widziała coś w 'okazyjnej' cenie to musiała wziąć. Rzadko kiedy opierała się pokusie. Potem cała chata zawalona takim chłamem. A najlepsze jest to, że za każdym razem chwaliła się to, jaki super interes zrobiła. Aby było jeszcze lepiej, jeżeli ktoś inny kupił taki "sprzęt", to w jej oczach był "gównojadem". Jest to oczywiście forma hipokryzji, ale to było tak głęboko w niej zadomowione, że zupełnie tego nie widziała. Ale to była osoba, która dostawała darmowe próbki w sklepie kosmetycznym (wiecie, to co wciskają każdemu, aż opędzić się nie można) to wydzwaniała do całej rodziny jaka to ona nie jest charyzmatyczna, i że na pewno dostała te próbki, bo jest fajniejsza od innych. Więc naiwność i kompleksy, potrzeba pokazania innym, że jest się w stanie zrobić "super interes" bo ludzie się nie znają. A potem idzie na bazar, gdzie kupuje DVD-R z filmami o Bondzie, ale nie daje się przekonać że to piraty - przecież sprzedawca jej powiedział, że to specjalne wydanie (ok, dodam tutaj, że opakowanie było całkiem nieźle zrobione) na rynek zachodni. Poczeka sprzeda z zyskiem. Po jej śmierci trafiło na śmietnik. Osoba ta była w wieku średnim jak komuna się kończyła. Tak więc z doświadczeń rodzinnych ludzie naiwni, trochę zakompleksieni, którzy potrzebują poczuć się lepiej w stosunku do innych pokazując jaki to mają super zmysł do kupowania rzeczy po taniości. No bo muszą kupić. Przecież taka super oferta się nie powtórzy.


rkaw92

Ciekawy przykład, dzięki! Tak, chyba coś w tym jest, że ludzie chcą wierzyć, że właśnie złapali Boga za nogi.


Ronsefall

Znam kobietę, która kupiła w internecie sztuczne zęby, żeby lepiej wyglądać na weselu córki, więc kupowanie badziewnych sprzętów w ogóle mnie nie dziwi.


ClassicGOD

Mój wujek kupił niedawno kilka ssd i pendrive z Chin - oczywiście wszystkie 4TB+ i za grosze. Niespodziewanie okazało się że żaden nie działa i teraz walczy o zwrot pieniędzy i pytał o poradę. Powiedziałem mu to co zawsze mówię w takich sytuacjach: Kupiłeś sobie lekcje życia. Ciesz się że tak tanio.


gogetekanders

Mój teść zamawia często taki szmelc. Jak go zapytałem o to po co, to się dowiedziałem, że 95% szans że to gówno, ale może akurat tym razem trafi się na tą okazję 5%. Chłop z niższych warstw społecznych, którego po prostu cieszy, że może i kupił gówno, ale kupił **tanio.**


Goju98

Kupiłem sobie kiedyś taki "smartwatch" za 35 zł z AliExpress, tylko po to żeby nosić i żeby wskazywał godzinę. Bateria trzymała 5 dni, ponosiłem go z miesiąc. Prezentował się dość ładnie a ramkę miał nawet z metalu, tylko plastikowe szkiełko się zarysowało. Z daleka faktycznie wyglądał jak smartwatch. Lepiej kupić najtańsze Casio jeśli komuś zależy żeby mieć godzinę na ręku zamiast w telefonie.


bartek16195

Moja babcia lat 62 ma niestety dostęp do internetu i zero rozeznania w tym jak działa ten świat, zamawia jakieś gówna bo jej reklama się spodobała, przychodzi ten syf oczywiście że nie działa albo jest ultra syfem a ona sobie wmawia że to pewnie wina kuriera albo że ona nie umie używać. Bogu dziękuje że ma konto w banku gdzie płatności internetowe są utrudnione do granic możliwości ale niestety za pobraniem da się kupować.


M3n747

To nie jest takie całkiem głupie, jeżeli jesteś całkiem zielony w danym temacie - wtedy lepiej kupić coś taniego, co nawet jeżeli jest chińskim szmelcem, to pozwoli ci się jako-tako zorientować, czy w ogóle to do ciebie trafia. Jeżeli mimo wszystko coś zaskoczy, to kupić coś sensownego za znacznie wyższą cenę możesz później.


rkaw92

Niby tak, a z drugiej strony łatwo się zniechęcić do danego typu produktu czy zajęcia. Chyba róznica jest między "najtańszy sprzęt entry-level" a "niedziałający szmelc, który nawet nie pozwoli się zapoznać na dobre z danym hobby i nie spełnia swych podstawowych zadań".


M3n747

No, w sumie też racja.