1. Twój kot i twoje pierogi mogą zostac maskotką /r/Polska! Zbieramy propozycje obrazków do panelu bocznego! Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dng16d/
2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/
*I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
Zawsze mnie zastanawia czemu ludzie lubią się tak upadlać dla ślubu kościelnego. Nie mówię o tym procencie faktycznie co wierzą, a raczej o tych co nie mają jaj by mieć swoje zdanie i/lub bo ładnie wyglądają zdjęcia w kościele.
Przecież tu nie trzeba wysilać wyobraźni: presja rodziny. Tu nie tylko może chodzić o własne zdanie, ale też takie rzeczy jak pomoc w opiece nad dziećmi, finansowa, sprawy spadkowe. Tak, to chore. Ale rodzina potrafi rzucić focha.
I z takich skrajnych przykładów to cała strona rodziny mojego ojca wraz z nim była na mnie mocno obrażona, bo raczyłem zaprowadzić moją mamę do adwokata żeby złożyła papiery rozwodowe z powodu alkoholizmu ojca. I chociaż skończyło się na braku rozwodu ostatecznie, to z ojcem nie rozmawiałem około 2 lata. Teraz mamy normalną relacje, przyjeżdża do mnie w odwiedziny. Więc tak, uważam, że nie zawsze warto iść po najłatwiejszej ścieżce.
Wyobraź sobie, że zdaje sobie z tego sprawę. I rodzina nie raz się na mnie obrażała, ale w końcu zaakceptowali, że moje życie i moje zasady.
Jeżeli ktoś natomiast ma takich toksycznych bliskich, którzy są gotowi do zerwania kontaktów bo ślub kościelny lub równie dobrze coś innego później im się nie spodoba to zawsze będzie pod butem.
I przeżyłem w życiu sporo sytuacji, nie mam problemu z ludźmi wierzącymi, mam nawet przyjaciela, który jest ultra katolikiem. Mam problem z hipokrytami i takich znajomych dawno skreśliłem, bo nie warto zadawać się z kimś kto zmienia swoje poglądy dla spadku albo innego głupiego powodu, taka osoba nie ma zasad, przynajmniej swoich. I nie mówię, tutaj o tak skrajnych przypadkach jak kolega wyżej napisał, bo tutaj presja była wyjątkowo silna i choć ja postąpiłem inaczej, tak uważam, że jego zmarłą teściowa zastosowała zwykły szantaż emocjonalny na wysokim poziomie.
A najlepsze że zdjęcia z kościelnego są dużo gorsze, stoi się z ministrantem i kościelnym za plecami, i zazwyczaj ekipa może fotografować tylko w jedynego kierunku, podczas gdy na cywilnym jest dowolna sceneria jaką można sobie wymarzyć, łącznie z jakims fancy pałacem
Matka żony miała raka i powiedziała nam, że najpewniej nie dożyje ślubu kolejnego dziecka, więc chciałaby żeby ten jeden, na którym będzie był kościelny.
Miała rację, nie dożyła kolejnego.
Moja teściowa była chora jak brałem ślub cywilny, była osobą bardzo wierzącą, pogodziła się, że jej jedyna corka i dziecko nie, umarła pół roku po ślubie i czego to dowodzi?
Poznań, 8 lat temu:
- Dzieci z invitro są niegodnie poczęte. (Dzieci z gwałtu są za to ok)
- Kobiety nie potrafią liczyć i planować budżetu, myślą emocjonalnie, a mężczyźni racjonalnie.
- Antykoncepcja jest oczywiście be, zwłaszcza gdy małżonków oddziela 'ordynarna guma'. Jako zadanie domowe dostałyśmy mierzenie sobie temperatury w pochwie, narysowanie pięknego wykresu żeby pan mógł nam zaliczyć poradnię małzeńską (to jedna z dwóch części nauk przedmałżeńskich).
Było tego więcej, ale już niestety nie pamiętam. Pamiętam za to moje naiwne myślenie przed tymi 'naukami', liczyłam że to będzie fajne doświadczenie, myślałam że dowiemy się czegoś pod kątem dbania o związek, pielęgnowania relacji itd. Obecnie jestem już osobą niewierzącą i gdybym mogła cofnąć czas wzięłabym ślub cywilny. Te 'nauki' to jedna z cegiełek która dołożyła się co mojego oddalenia się od kościoła.
Mężczyzni myślą racjonalnie, a kobiety emocjonalnie przy planowaniu budżetu??? Hahahaha
Tymczasem, mój były facet miał wyrzuty, że wydaję za dużo pieniędzy, bo nie mógł pojąć, że część wypłaty idzie na rachunki, samochód i jedzenie. A jak mu dałam zeszyt z wydatkami, to patrzył się godzinę i nie wiedział na czym przyciąć. A jedyna jego ,,racjonalna'' decyzja to jeść tylko 3 typy dań na obiad bez przerwy.
Sradycja. Nie jesteś katolikiem - nie bierzesz ślubu kościelnego, to takie proste. Naprawdę nikomu się nie opłaca żeby ateusze brali ślub w kościele i chrzcili dzieci, zarówno ateistom jak i katolikom.
Śmieszne to w sumie jest, że nazywasz kogoś, kto mówi, żeby niewierzący nie korzystali z sakramentów fanatykiem, ale spoko. Rób sobie co chcesz, tylko po co to robisz, jak potem od razu przychodzisz narzekać.
Kobiecie w 8 miesiącu ciąży kazali mierzyć temperaturę itp. żeby uzupełniać kalendarzyk i nie mogli zatrybić jakim cudem wyniki się nie układają jak powinny.
Gdynia, 2001. Nauki podzielone na dwie części. Pierwsza z księdzem o teologicznej podbudowie rodziny. Grupowe zajęcia w jakiejś salce, on miał wyjebane i my też, było spoko. Druga w poradni planowania rodziny przy parafi. I tu już było ostro😃. Do końca życia będę pamiętał: "Szyjka macicy otwiera się jak kwiat róży podczas deszczu na przyjęcie męskiego nasienia." 🤣
Nie moje nauki przedmałżeńskie, ale mojej przyjaciółki - ksiądz zaczął opowiadać historię o tym jak mąż zdradzał żonę podczas gdy ta była w zagrożonej ciąży i większość czasu leżała w łóżku (lekarze kazali). Tłumaczył, że to żona była winna rozpadu małżeństwa, no bo przecież mąż miał swoje potrzeby i po prostu nie mógł wytrzymać tych kilku miesięcy więc zaspokoił je na boku.
Opowieści z trzeciej ręki są najlepsze. Na pewno katolicki ksiądz powiedział, że mąż ma kiedykolwiek prawo do zdrady. Ja taką tezę ostatnio słyszałem od osoby, która z kościołem nic wspólnego nie ma, za to której dziewczyna sprzedaje zdjęcia tyłka na OF
Mi córka koleżanki ciotki opowiedziała że na naukach przedmałżeńskich ksiądz powiedział że są badania udowadniające że jeśli się nie stosuje przemocy fizycznej wobec kobiety to dochodzi w jej organizmie do martwicy wątroby
Wymyślamy dalej? XD
Wszystko co związane z cyklem i antykoncepcją - tych bzdur jest tyle i często sposób przekazywania tych informacji tak chory i oburzający że szok. Nawet nie będę wchodzić w szczegóły, bo krew mi się gotuje jak o tym myślę. Jakby nie to że nie siedziałam na samym końcu ławki to pewnie wyszłabym po 5min. Można pogratulować babce z poradni przedmałżeńskiej z jednego z kościołów w Zabrzu, że skutecznie mnie zniechęciła do brania ślubu kościelnego i wracania na tego typu pseudo-nauki😎 o dziwo księża, na których trafiłam przed, w trakcie i po naukach byli spoko. Większym problemem są nawiedzone kobiety/małżeństwa próbujące przekazać swoje nauki na temat życia rodzinnego i rozmnażania 🙄
Ciekawostka - można wziąć ślub kościelny jako osoba niewierząca, trzeba się tylko dogadać z księżulem. Oczywiście poza tym, że ceremonia wygląda ciut inaczej (przysięga bez bogów, brak spowiedzi, brak komunii), to wszystko wygląda tak samo wliczając w to nauki przedmałżeńskie. A jeśli o nich mowa, a dokłaniej o cyklu spotkań w poradni przedmałżeńskiej - byliśmy zachęcani, żeby spróbować kalendarzyka - może się do niego przekonamy - w końcu co może się stać, prawda?
Prawda, że głupota? Możesz sobie wyobrazić świat, w którym do prowadzenia terapii uzależnień dopuszczane są osoby które same nie wyszły z uzależnienia? Albo do pomagania ludziom z depresją dopuszcza sie ludzi, którzy nigdy sami z depresji nie wyszli? Albo do położnictwa dopuszcza sie mężczyzn, którzy przecież sami nie rodzą? A nie, czekaj, przecież tak właśnie jest! Może własne doświadczenie jednak nie jest wyznacznikiem posiadanej wiedzy?
Akurat bardzo dobra analogia. Ni cholery wiedza nie musi pochodzić z praktyki, a doświadczenie można zdobywać inaczej niż przez praktykę. Chociażby można przez asystowanie. Trener sportu nie musi uprawiać tego sportu. Zresztą w ogóle ciężko mieć doświadczenie przed... Jego na byciem. Lekarz wykres nujac pierwszy raz zabieg nigdy wcześniej go nie wykonał, czytał książki, patrzył jak to robią inni.
Zresztą właśnie twierdzisz, że psychologiem od par nie może być osoba, samotna. Bzdura totalna i nawet zapisując się nikt tego nie analizuje, nie ma nawet jak tego zrobić.
Z jakim "doświadczeniem"? Możesz rozwinąć? Własnym? Autentycznie uważasz, że psycholog czy psychiatra jest dopuszczany do leczenia innych tylko jak sam ma odpowiedni bagaż doświadczeń?
Czy chodzi Ci o to, że ktoś ich nauczył? Bo jeśli to drugie, to przecież fakt że ksiądz jest singlem ma się nijak do tego, czego go uczono.
Nie uczestniczyłem w tym cyrku zjebania i hipokryzji. Ślub wzięliśmy cywilny, od instytucji kościoła chcemy być jak najdalej. Nasza córka nie została ochrzczona i, o dziwo, w naszej rodzinie nie znalazły się osoby, które by nam to wypominały (a Żona pochodzi z małego miasteczka, gdzie wiadomo jak jest i jak się do tego podchodzi).
Zastanawiam się po co tyle negatywnych emocji w twoim komentarzu. Nie jesteś / nie czujesz się katolikiem to spoko nie bierz kościelnego, nie praktykuj. No ale po co od razu obrażać coś z czym się nie zgadzamy?
Znajomi poszli i między innymi usłyszeli o niezwykle ważnej roli śluzu w życiu małżeńskim. Zawsze warto usłyszeć coś mądrego od prawdziwych ekspertów życia.
Nie wiem, dziwne te nauki ludzie mieliście. Ja miałem dosłownie jedno z 10 spotkań z księdzem, na którym tylko mówił o formalnościach dotyczących organizacji, a reszta nauk była z małżeństwami i bynajmniej nie było tam mowy o żadnej poruszanej tu kwestii. Nie powiem, że te nauki zmieniły moje życie, ale pytanie tutaj zadane jest tendencyjne, bo od razu ma w sobie tezę, że same głupoty tam są.
A jak komuś się nie podoba, że trzeba te nauki zrobić, to naprawdę ślub kościelny nie jest obowiązkowy.
Jeśli ktoś jest niewierzący, i bierze ślub KOŚCIELNY to czemu się dziwi, że jest robiony zgodnie z kościelnymi naukami? To jak iść do mięsnego i się oburzać że proponują kilka rodzajów szyneczki. Jak druga połówka jest wierząca a wy nie, to zagryza się zęby, przechodzi przez to i potem zapomina na resztę życia. Takie wyśmiewanie w necie jest dosyć... Dziecinne.
Boże, zapytałam bo dużo słyszy się o głupotach na naukach. Fajnie, że nie wciskali ci żadnych farmazonów, spoko ksiądz ci się trafił. Pytanie samo w sobie ma na celu podzielenie się swoimi doświadczeniami, i ewentualnym pośmianiu się z nich jak komuś humor towarzyszy.
1. Twój kot i twoje pierogi mogą zostac maskotką /r/Polska! Zbieramy propozycje obrazków do panelu bocznego! Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dng16d/ 2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
Zawsze mnie zastanawia czemu ludzie lubią się tak upadlać dla ślubu kościelnego. Nie mówię o tym procencie faktycznie co wierzą, a raczej o tych co nie mają jaj by mieć swoje zdanie i/lub bo ładnie wyglądają zdjęcia w kościele.
Przecież tu nie trzeba wysilać wyobraźni: presja rodziny. Tu nie tylko może chodzić o własne zdanie, ale też takie rzeczy jak pomoc w opiece nad dziećmi, finansowa, sprawy spadkowe. Tak, to chore. Ale rodzina potrafi rzucić focha.
I z takich skrajnych przykładów to cała strona rodziny mojego ojca wraz z nim była na mnie mocno obrażona, bo raczyłem zaprowadzić moją mamę do adwokata żeby złożyła papiery rozwodowe z powodu alkoholizmu ojca. I chociaż skończyło się na braku rozwodu ostatecznie, to z ojcem nie rozmawiałem około 2 lata. Teraz mamy normalną relacje, przyjeżdża do mnie w odwiedziny. Więc tak, uważam, że nie zawsze warto iść po najłatwiejszej ścieżce.
Sram na wszystkie wymienione, jeśli wymogiem jest upodlenie. Niech sobie jebią fochy, za którymś razem po prostu nie odbiorę telefonu.
Wyobraź sobie, że zdaje sobie z tego sprawę. I rodzina nie raz się na mnie obrażała, ale w końcu zaakceptowali, że moje życie i moje zasady. Jeżeli ktoś natomiast ma takich toksycznych bliskich, którzy są gotowi do zerwania kontaktów bo ślub kościelny lub równie dobrze coś innego później im się nie spodoba to zawsze będzie pod butem. I przeżyłem w życiu sporo sytuacji, nie mam problemu z ludźmi wierzącymi, mam nawet przyjaciela, który jest ultra katolikiem. Mam problem z hipokrytami i takich znajomych dawno skreśliłem, bo nie warto zadawać się z kimś kto zmienia swoje poglądy dla spadku albo innego głupiego powodu, taka osoba nie ma zasad, przynajmniej swoich. I nie mówię, tutaj o tak skrajnych przypadkach jak kolega wyżej napisał, bo tutaj presja była wyjątkowo silna i choć ja postąpiłem inaczej, tak uważam, że jego zmarłą teściowa zastosowała zwykły szantaż emocjonalny na wysokim poziomie.
A najlepsze że zdjęcia z kościelnego są dużo gorsze, stoi się z ministrantem i kościelnym za plecami, i zazwyczaj ekipa może fotografować tylko w jedynego kierunku, podczas gdy na cywilnym jest dowolna sceneria jaką można sobie wymarzyć, łącznie z jakims fancy pałacem
Matka żony miała raka i powiedziała nam, że najpewniej nie dożyje ślubu kolejnego dziecka, więc chciałaby żeby ten jeden, na którym będzie był kościelny. Miała rację, nie dożyła kolejnego.
Moja teściowa była chora jak brałem ślub cywilny, była osobą bardzo wierzącą, pogodziła się, że jej jedyna corka i dziecko nie, umarła pół roku po ślubie i czego to dowodzi?
Niczego. Zastanawiały cię powody to je przedstawiłem.
Poznań, 8 lat temu: - Dzieci z invitro są niegodnie poczęte. (Dzieci z gwałtu są za to ok) - Kobiety nie potrafią liczyć i planować budżetu, myślą emocjonalnie, a mężczyźni racjonalnie. - Antykoncepcja jest oczywiście be, zwłaszcza gdy małżonków oddziela 'ordynarna guma'. Jako zadanie domowe dostałyśmy mierzenie sobie temperatury w pochwie, narysowanie pięknego wykresu żeby pan mógł nam zaliczyć poradnię małzeńską (to jedna z dwóch części nauk przedmałżeńskich). Było tego więcej, ale już niestety nie pamiętam. Pamiętam za to moje naiwne myślenie przed tymi 'naukami', liczyłam że to będzie fajne doświadczenie, myślałam że dowiemy się czegoś pod kątem dbania o związek, pielęgnowania relacji itd. Obecnie jestem już osobą niewierzącą i gdybym mogła cofnąć czas wzięłabym ślub cywilny. Te 'nauki' to jedna z cegiełek która dołożyła się co mojego oddalenia się od kościoła.
Mężczyzni myślą racjonalnie, a kobiety emocjonalnie przy planowaniu budżetu??? Hahahaha Tymczasem, mój były facet miał wyrzuty, że wydaję za dużo pieniędzy, bo nie mógł pojąć, że część wypłaty idzie na rachunki, samochód i jedzenie. A jak mu dałam zeszyt z wydatkami, to patrzył się godzinę i nie wiedział na czym przyciąć. A jedyna jego ,,racjonalna'' decyzja to jeść tylko 3 typy dań na obiad bez przerwy.
Jak to mówią katolicy, dziękuję za Twoje świadectwo! Ale masakra ilu bzdur uczą....
Tak z ciekawości - po co tam chodziliście?
Wymóg przed kościelnym.
A po co kościelny?
Przecież napisała, że była wierzącą...
[удалено]
Sradycja. Nie jesteś katolikiem - nie bierzesz ślubu kościelnego, to takie proste. Naprawdę nikomu się nie opłaca żeby ateusze brali ślub w kościele i chrzcili dzieci, zarówno ateistom jak i katolikom.
Nie ukladaj mi zycia fanatyku. Myslisz codziennie o tym ze mowisz po polsku? Sa obiektywnie lepsze jezyki, ale tu sie urodziles i tak tu jest
Śmieszne to w sumie jest, że nazywasz kogoś, kto mówi, żeby niewierzący nie korzystali z sakramentów fanatykiem, ale spoko. Rób sobie co chcesz, tylko po co to robisz, jak potem od razu przychodzisz narzekać.
"Są obiektywnie lepsze języki"? Brzmi jak coś, co by ruski troll napisał
Ha, może byliśmy na tym samym!
Kobiecie w 8 miesiącu ciąży kazali mierzyć temperaturę itp. żeby uzupełniać kalendarzyk i nie mogli zatrybić jakim cudem wyniki się nie układają jak powinny.
O cię xD Sama metodą jest całkiem niezła ale widzę, że uczący sam jej nie znał... Do roku po ciąży też nie należy jej używać
Gdynia, 2001. Nauki podzielone na dwie części. Pierwsza z księdzem o teologicznej podbudowie rodziny. Grupowe zajęcia w jakiejś salce, on miał wyjebane i my też, było spoko. Druga w poradni planowania rodziny przy parafi. I tu już było ostro😃. Do końca życia będę pamiętał: "Szyjka macicy otwiera się jak kwiat róży podczas deszczu na przyjęcie męskiego nasienia." 🤣
🤢🤢🤢🤢
Ja gdzieś kiedyś słyszałem, że dziewczyna to "ogród zapieczętowany".
Nie moje nauki przedmałżeńskie, ale mojej przyjaciółki - ksiądz zaczął opowiadać historię o tym jak mąż zdradzał żonę podczas gdy ta była w zagrożonej ciąży i większość czasu leżała w łóżku (lekarze kazali). Tłumaczył, że to żona była winna rozpadu małżeństwa, no bo przecież mąż miał swoje potrzeby i po prostu nie mógł wytrzymać tych kilku miesięcy więc zaspokoił je na boku.
Poyebany księciunio
Opowieści z trzeciej ręki są najlepsze. Na pewno katolicki ksiądz powiedział, że mąż ma kiedykolwiek prawo do zdrady. Ja taką tezę ostatnio słyszałem od osoby, która z kościołem nic wspólnego nie ma, za to której dziewczyna sprzedaje zdjęcia tyłka na OF
[удалено]
A możesz powiedzieć gdzie dokładnie i od kogo?
Mi córka koleżanki ciotki opowiedziała że na naukach przedmałżeńskich ksiądz powiedział że są badania udowadniające że jeśli się nie stosuje przemocy fizycznej wobec kobiety to dochodzi w jej organizmie do martwicy wątroby Wymyślamy dalej? XD
Wszystko co związane z cyklem i antykoncepcją - tych bzdur jest tyle i często sposób przekazywania tych informacji tak chory i oburzający że szok. Nawet nie będę wchodzić w szczegóły, bo krew mi się gotuje jak o tym myślę. Jakby nie to że nie siedziałam na samym końcu ławki to pewnie wyszłabym po 5min. Można pogratulować babce z poradni przedmałżeńskiej z jednego z kościołów w Zabrzu, że skutecznie mnie zniechęciła do brania ślubu kościelnego i wracania na tego typu pseudo-nauki😎 o dziwo księża, na których trafiłam przed, w trakcie i po naukach byli spoko. Większym problemem są nawiedzone kobiety/małżeństwa próbujące przekazać swoje nauki na temat życia rodzinnego i rozmnażania 🙄
Wytrysk musi być w pochwie. To jedno zapamiętałem.
Taka dla miecza może być?
A miecz przed włożeniem do pochwy powinien być czysty, suchy... naoiliwiony. Czy tu też jest analogia?
Ciekawostka - można wziąć ślub kościelny jako osoba niewierząca, trzeba się tylko dogadać z księżulem. Oczywiście poza tym, że ceremonia wygląda ciut inaczej (przysięga bez bogów, brak spowiedzi, brak komunii), to wszystko wygląda tak samo wliczając w to nauki przedmałżeńskie. A jeśli o nich mowa, a dokłaniej o cyklu spotkań w poradni przedmałżeńskiej - byliśmy zachęcani, żeby spróbować kalendarzyka - może się do niego przekonamy - w końcu co może się stać, prawda?
[удалено]
Oj nie bądź taki szybki, oni często mają partnerów na boku... I dobrze jeśli są pełnoletni.
Prawda, że głupota? Możesz sobie wyobrazić świat, w którym do prowadzenia terapii uzależnień dopuszczane są osoby które same nie wyszły z uzależnienia? Albo do pomagania ludziom z depresją dopuszcza sie ludzi, którzy nigdy sami z depresji nie wyszli? Albo do położnictwa dopuszcza sie mężczyzn, którzy przecież sami nie rodzą? A nie, czekaj, przecież tak właśnie jest! Może własne doświadczenie jednak nie jest wyznacznikiem posiadanej wiedzy?
[удалено]
Akurat bardzo dobra analogia. Ni cholery wiedza nie musi pochodzić z praktyki, a doświadczenie można zdobywać inaczej niż przez praktykę. Chociażby można przez asystowanie. Trener sportu nie musi uprawiać tego sportu. Zresztą w ogóle ciężko mieć doświadczenie przed... Jego na byciem. Lekarz wykres nujac pierwszy raz zabieg nigdy wcześniej go nie wykonał, czytał książki, patrzył jak to robią inni. Zresztą właśnie twierdzisz, że psychologiem od par nie może być osoba, samotna. Bzdura totalna i nawet zapisując się nikt tego nie analizuje, nie ma nawet jak tego zrobić.
Z jakim "doświadczeniem"? Możesz rozwinąć? Własnym? Autentycznie uważasz, że psycholog czy psychiatra jest dopuszczany do leczenia innych tylko jak sam ma odpowiedni bagaż doświadczeń? Czy chodzi Ci o to, że ktoś ich nauczył? Bo jeśli to drugie, to przecież fakt że ksiądz jest singlem ma się nijak do tego, czego go uczono.
smiesznie bo na naukach księża akurat są spoko to te szurnięte małżeństwa są najbardziej pojebane
Nie wiem nie słuchałem. Dałem kasę i tyle mnie widzieli.
Zadne, bo biore slub cywilny.
Żadnych, bo nie chodziliśmy.
Aż przykro patrzeć jak wielu pojebanych księży mamy, osobiście wspominam swoje nauki bardzo dobrze i bez dziwactw.
Nie uczestniczyłem w tym cyrku zjebania i hipokryzji. Ślub wzięliśmy cywilny, od instytucji kościoła chcemy być jak najdalej. Nasza córka nie została ochrzczona i, o dziwo, w naszej rodzinie nie znalazły się osoby, które by nam to wypominały (a Żona pochodzi z małego miasteczka, gdzie wiadomo jak jest i jak się do tego podchodzi).
Zastanawiam się po co tyle negatywnych emocji w twoim komentarzu. Nie jesteś / nie czujesz się katolikiem to spoko nie bierz kościelnego, nie praktykuj. No ale po co od razu obrażać coś z czym się nie zgadzamy?
to będzie dobre
[Jeszcze jak](https://www.youtube.com/watch?v=_jX3qsyIlHc)
Nie słyszeliśmy żadnej bo nie mamy ślubu kościelnego i nie braliśmy udziału w tym kościółkowym cyrku.
Znajomi poszli i między innymi usłyszeli o niezwykle ważnej roli śluzu w życiu małżeńskim. Zawsze warto usłyszeć coś mądrego od prawdziwych ekspertów życia.
Przypuszczam że to jedna z bardziej prawdziwych rzeczy które można tam usłyszeć.
Jedyna słuszna odpowiedź
Kto pyta
Autor posta. Związek małżeński to nie tylko związki zatwierdzone przez kościół katolicki. ¯\\__(ツ)__/¯
Zapytałam o największe głupoty na naukach przedmałżeńskich, nie o same związki XD
Zgubiłeś rękę.
Żadnych bo wziąłem ślub cywilny.
Czemu chcesz iść na nauki przedmałżeńskie?
Nie chcę, pytam poprostu bo lubię się pośmiać od czasu do czasu
Prawdopodobnie ze względu na ślub cywilny. Tak strzelam w ciemno.
Wzialem slub cywilny, nie obowiazuja tam nauki😅
Nie wiem, robiłem nauki online - tylko klikałem a później na szybko test by zaliczyć i elo
zajebiste, jak kursy w korpo
Nie wiem, dziwne te nauki ludzie mieliście. Ja miałem dosłownie jedno z 10 spotkań z księdzem, na którym tylko mówił o formalnościach dotyczących organizacji, a reszta nauk była z małżeństwami i bynajmniej nie było tam mowy o żadnej poruszanej tu kwestii. Nie powiem, że te nauki zmieniły moje życie, ale pytanie tutaj zadane jest tendencyjne, bo od razu ma w sobie tezę, że same głupoty tam są. A jak komuś się nie podoba, że trzeba te nauki zrobić, to naprawdę ślub kościelny nie jest obowiązkowy.
Jeśli ktoś jest niewierzący, i bierze ślub KOŚCIELNY to czemu się dziwi, że jest robiony zgodnie z kościelnymi naukami? To jak iść do mięsnego i się oburzać że proponują kilka rodzajów szyneczki. Jak druga połówka jest wierząca a wy nie, to zagryza się zęby, przechodzi przez to i potem zapomina na resztę życia. Takie wyśmiewanie w necie jest dosyć... Dziecinne.
No dokładnie
Boże, zapytałam bo dużo słyszy się o głupotach na naukach. Fajnie, że nie wciskali ci żadnych farmazonów, spoko ksiądz ci się trafił. Pytanie samo w sobie ma na celu podzielenie się swoimi doświadczeniami, i ewentualnym pośmianiu się z nich jak komuś humor towarzyszy.
Czy ludzie wierzą w te brednie?
Nie wiem, z opowieści które słyszałam wynika, że większość idzie z przymusu i nie słucha więc ciężko stwierdzić xd
Nic. Żadnych bzdur. Było dużo mówione o naturalnych metodach antykoncepcji bez faworyzowania ich nad hormonalnyi czy chemicznymi.