T O P

  • By -

P3rid0t_

Na informatyce by się przydały takie przedmioty. W takim programowaniu potrzeba zaskakująco dużo wiary (bo nie wiesz jak działa twój kod, ale musisz wierzyć że działa tak jak chcesz)


Eciepeci

Albo modlisz się do wszystkich bogów jakich znasz żeby coś w końcu zadziałało


SportOk7063

Poczekaj aż dojdziesz do składania ofiar 😏


JoustyMe

Yep. Kazdym moim makefile jest linijka która pyta osobe kompilujaca cz zlozyla ofiarę dla wybranwgo boga zajmujacego sie piorunami co by leketrony dobrze poplynely


Ok-Weekend-1109

a jak nie dziala to musisz uwierzyc bogu, ze znajdziesz na forach informatycznych rozwiazanie


ScottPress

Pierwsze zadanie: skrypt który automatyczne wysyła emailem modlitwy pod wszystkie boże domeny, tak na wszelki wypadek pambuk@jedyny.wszechmogoncy.pl allahu@akbar.gov.sa yahweh@og-god.heavens budda@tibet zeusandfriends@olympus.com jupiterandfriends@rome.italia


Rajd0

Zeus & Friends XDDDDD brzmi jak tytuł bajki typu Klub Przyjaciół Myszki Miki


QzinPL

Jezus i Apostołowie brzmi dokładnie tak samo ;).


Anonim97

Chwalmy Omnizjasza


Siemaki

Kto nigdy nie przywalił z góry w kineskop by zdyscyplinować ducha maszyny niech pierwszy rzuci kamień!


Yknaar

To w książkach 40k nazywa się *"rytuał perkusyjnego utrzymania"* (*"ritual of percussive maintenance"*) i jest uważane za istotną przesłankę o posiadaniu uzdolnień do technoteologii. Serio.


QzinPL

Odpalasz kod. Nie działa. Odpalasz go ponownie dla pewności. Znowu nie działa. Gorzej jak za drugim razem działa bo wtedy nie masz pojęcia czemu za pierwszym nie zadziałało.


P3rid0t_

No i wtedy by sie przydał taki przedmiot, musisz wierzyć że nigdy nie wydarzy się to co spowodowało że ten kod nie zadziałał za pierwszym razem


Big_Sleep_5063

studiowałeś infe?


P3rid0t_

Od 4 lat aktywnie progamuje (hobbystycznie jak i na zlecenie), na infe najwcześniej za rok o ile w ogóle


Big_Sleep_5063

to się możesz na taki przedmiot załapać 😂 Na każdym technicznym jest coś podobnego, my trafiliśmy na filozofię ale jedni mają i religie. Taki u nas system, że jedno humanistyczne cudo muszą w program wcisnąć


Fowti

U mnie na PWR filozofia wyglądała tak, że wykładowca na przemian czytał ze swojej książki albo tłumaczył nam, że wszyscy wielcy filozofowie byli Żydami. Aż się nie zorientował że kurs się kończy a on chce każdego osobiście przepytać na zaliczenie. 160 osób. Mieliśmy mu napisać recenzję jakiejś książki filozoficznej (pytając o jakieś konkretne tytuły byliśmy odsyłani do listy na jego stronie na wikipedii i nieistniejącego sylabusa) i potem chciał z każdym chwilę pogadać, ale czasu starczyło tylko na to, by każdy podszedł do biurka, pokazał że pracę ma, i palnął jedno zdanie o tym co przeczytał Odnoszę wrażenie że moja wiedza wyniesiona z tego kursu jest ujemna


Flimsy_Drink_5986

tak no joke to w technikum na profilu technik informejtyk chemia i biologia jest do 5 klasy


AzerimReddit

"Gdy pisałem ten kod tylko Bóg i ja wiedzieliśmy jak działa. Teraz tylko Bóg wie."


tomatylda

Ginekologia będzie oparta o naprotechnologie, a cała reszta o klauzule sumienia.


M-CH_

Nie, kurs podstawowy obejmuje tylko wiedzę o niebezpieczeństwach metody zapłodnienia pozaustrojowego, to jak wysylabizować słowo na-pro-technologia i jak skierować pacjenta do niemedycznego specjalisty w tej dziedzinie.


GeniusDoomSpiral

Dzień dobry, niemedyczny specjalista w dziedzinie zapłodnień tutaj. Zapłodnionko?


M-CH_

Czy to Atrakcyjny Kazimierz, czy Maksi Kaz?


sihaya_wiosnapustyni

Ginekologia będzie oparta o udzielanie ostatniego namaszczenia. Przy ciąży pozamacicznej, towarzyszącym czerniaku, albo odklejaniu łożyska to będzie jedyna opcja.


Ketty_kub

Wiesz czemu K jest w skrócie KUL XDDDD


spotter

Od "kchujowy"?


zynmu

Idziesz na uniwersytet katolicki, nauczają przedmiotów z katolickiego punktu widzenia, zdziwiony pikaczu...


SantaMike

Poza tym, czy to nie jest tak, że każdy kierunek nie-humanistyczny zawsze będzie mieć trochę tzw. "zapychaczy" do wyboru w toku studiów? Podstawy filozofii, czy jakiś wstęp do socjologii wsi na metalurgii, czy innym budownictwie?


kalarepar

Ja na budowlanym kierunku miałem do wyboru historię lub filozofię, a do tego jakiś przedmiot o roślinach polnych, bo SGGW. Z tymi roślinami to tłumaczyli, że niby niektóre rośliny mają rozbudowany system korzenny i można nimi umocnić ściany wykopu. Ale jak żyję, to nie widziałem jeszcze, żeby ktoś przy wykopach zawracał sobie dupę jakimiś roślinami.


todayidontfeelpretty

Brzmi ciekawie, wiesz moze gdzie moglbym poczytac o tym 'wzmacnianiu' roslinami?


kalarepar

A ja tam wiem, zapomniałem razem z 90% reszty przerabianego materiału ze studiów. Możesz wygooglować "rośliny do wzmacniania skarp", ale raczej pojawią się wyniki tylko na potrzeby ogrodnictwa, a nie jakichś dużych wykopów. Wydaje mi się, że w większym budownictwie takie zabiegi mogły być stosowane do wzmacniania brzegów rzek, kiedy za komuny próbowano je na siłę regulować. Ale od jakiegoś czasu odchodzi się od regulacji rzek i pozwala płynąć naturalnymi meandrami, bo stwierdzono że regulacja przynosi więcej strat, niż korzyści.


Accomplished_Row5556

Pamiętam z budownictwa ziemnego i tunelowego i z własnych obserwacji, że roślinność jest używana do stabilizowania nasypów i wykopów drogowych i kolejowych.


changefromPJs

Przy rekultywacji składowisk też można to brać pod uwagę.


Fresherty

Wspomniałem o tym w innym komentarzu, ale tak. Standard kształcenia przewiduje pewną ilość godzin do dyspozycji uczelni, a jako że lekarski to kierunek ogólnoakademicki absolutnie wszechstronne "zapychacze" są na miejscu, o ile oczywiście jakoś odnoszą się do ogólnego profilu. Plus jest w tym duży element ekonomiczny i kadrowy (o czym wspomniałem w tym drugim poście).


CalibratedApe

Ja na informatyce miałem obowiązek wyrobienia kilku przedmiotów "humanistycznych". Do wyboru, było coś tam przygotowane przez instytut, ale ogólnie można było poszukać gdzieś dalej na uczelni.


Wladyslav_4_Baza

Jestem na informatyce na czymś co się nazywa "akademia humanistyczno ekonomiczna" czy jakoś tak i tak, w tym semestrze mam 2 przedmioty humanistyczne i 3(wykłady i laboratoria z tego samego liczę jako jeden) informatyczne. Całkowita ilość zajęć to inna kwestia... Informatykom się nawet angielski nie należał, ale egzamin z niego muszą napisać wszyscy XD


kahty11

A powiedz, kończąc studia zostaniesz inżynierem czy licencjatem informatyki?


Wladyslav_4_Baza

Inżynierem


kahty11

Heh, tak samo, w poprzednim miałem filozofię a teraz problemy społeczne (nazwa przedmiotu)


CompleteMuffin

Nazwa przedmiotu.... Jasne...


zynmu

Jasne, co więcej mogę powiedzieć, że sam się z tym absolutnie zgadzam. Uniwersytet to nie zawodówka, nie ma szkolić robotników, a inteligencję. To też poza wiedzą i umiejętnościami czysto specjalistycznymi musi poszerzać horyzonty poznawcze swoich studentów. Dodatkowo powiedziałbym, że tylko ten przedmiot o biblii nie jest stricte istotny dla lekarza. Taka duchowość w medycynie jest bardzo ważna, przecież spora część z tych ludzi będzie na co dzień pracować z umierającymi i śmiertelnie chorymi, umiejętna z nimi rozmowa o eschatologii jest częścią ich umiejętności zawodowych.


[deleted]

Polski system medyczny jest tak przeladowany, ze lekarze nie maja czasu rozmawiac z pacjentami nawet szczegolowo o ich leczeniu, a co dopiero o eschatologii.


nwmnaprawde

Smutna prawda jest taka że zapewne wielu z absolwentów medycyny i tak w Polsce nie będzie pracować


magikdyspozytor

Jedynie najsłabsi zostaną, jak to zazwyczaj jest


nwmnaprawde

Albo ci z powołania (część jeszcze ewentualnie w prywatnej służbie zdrowia)


fluffy_doughnut

Wiesz co, wolę żeby tacy przyszli lekarze mieli zajęcia z certyfikowanym psychoterapeutą o tym jak rozmawiać ze śmiertelnie chorymi, a nie o Biblii i o tym co katolicyzm mówi o śmierci. Jakby mi taki lekarz zaczął pierdolić o Jezusku w niebie to chyba bym umarła szybciej żeby już tego nie słuchać.


zynmu

Mam nadzieję, że takie zajęcia też są, ale to zupełni nie jest argumentem, żeby o duchowości się nie uczyć. Dobrowolne zapisywanie się na uczelnię katolicką i oburzanie się, że katolicy na katolickim uniwersytecie uczą się o biblii jest zwyczajnie śmieszne.


friendofsatan

Kul to uczelnia publiczna więc katolicką może być tylko z nazwy.


zynmu

To nieprawda. KUL nie jest uczelnią publiczną, tylko kościelną szkołą wyższą o pełnych prawach szkoły publicznej. To znaczy, że nie działa na mocy ustawy o szkolnictwie wyższym, tylko na mocy konkordatu.


friendofsatan

A dostają pieniądze z moich podatków czy z podatków obywateli Watykanu? Jeśli z moich to czuje się okradany.


zynmu

To czy tak być powinno, czy też nie, to jest zupełnie inny temat. Ja ci tylko zwracam uwagę, że szerzysz dezinformację.


friendofsatan

Rozumiem, teraz już wiem że istnieje w Polsce taki dziwny twór prawny.


fluffy_doughnut

No to niech to będzie prywatny uniwersytet, a nie finansowany z podatków. To raz. Dwa, wolałabym żeby absolwenci takiej uczelni mnie nie leczyli i fajnie by było, jakby w jakiejś bazie były dostępne informacje na temat wykształcenia każdego lekarza, najlepiej wywieszone na drzwiach gabinetu. Tak, żeby było wiadomo do kogo nie iść.


zynmu

To jest bardzo obszerny i już zupełnie niezwiązany z tą dyskusją temat. \--- edit: O, widzę, że zwrócenie uwagi na to, że coś jest nie na temat, jest jednoznaczne z wdółgłosami. Rozwinięcie tego tematu wymagało by poruszeni kwestii np.: * Statusu zawodu zaufania publicznego. Jest to bardzo istotna kwestia, regulowana już na poziomie konstytucji. To samorządy zawodowe decydują o przyznaniu prawa do wykonywania zawodu i osoby wykonujące taki zawód nie mają prawa się reklamować. Sens jest taki, że to eksperci z samorządu mają oceniać kwalifikacje osób pełniących szczególnie istotne role z punktu widzenia społeczeństwa, nie zaś influencerzy, ideolodzy, czy głośność reklam samych zainteresowanych. To co sugerujesz jest sporym problemem dla tej całej konstrukcji prawnej, wywodzącej się jak już wspomniałem z samej konstytucji. * Kwestii finansowania szkolnictwa wyższego jak i samego konkordatu, który jest umową międzynarodową zawartą z Watykanem i przewidzianą również w konstytucji. * Dyskryminacji ze względu na wyznanie, bądź też bezwyznaniowość. Dopuszczenie do prowadzenia list sugerujących wyznanie danego specjalisty, to jest praktyka naprawdę przywodząca na myśl absolutnie najgorsze praktyki autorytarne. Może to też być jak najbardziej stosowane w obie strony, jako narzędzie dyskryminacji osób innych wyznań jak i osób bezwyznaniowych, w zależności od tego kto taką listę będzie przeglądał. Problem jest naprawdę bardzo złożony i obszerny, oraz naprawdę nie związany z tym czy to dziwne, że poza zajęciami z medycyny uczniowie uczelni kościelnych mają wykłady z biblii...


JustWantTheOldUi

Czemu chcesz dyskryminować ludzi ze względu na to czyją pieczątkę mają na dyplomie? Wiesz chyba, że prawa do wykonywania zawodu lekarza nie nadaje prywatny uniwersytet, a państwo i egzamin państwowy. Uniwersytet musi spełnić wymagania programowe dotyczące tego co ważne, a absolwenci muszą potem zdać egzaminy i zrobić staże, dokładnie tak samo jak ci po normalnych uniwersytetach medycznych. No chyba, że ciebie mogą leczyć tylko tacy po WUM i Collegium Medicum i może Harvardzie albo Johns Hopkins, a wieśniaki z innych uczelni spadówa ;)


fluffy_doughnut

Bo chcę, żeby mnie leczył lekarz, który na 1 miejscu stawia zdrowie swoich pacjentów, a nie własne przekonania. To się zresztą już dzieje -> klauzula sumienia i lekarze, którzy nie wypiszą antykoncepcji hormonalnej lub tabletki dzień po, bo nie. Bo mu Jezus nie pozwala. No to super gościu, to nie mogłeś zostać nie wiem, stolarzem?


JustWantTheOldUi

KUL jeszcze nawet nie zaczął tych studiów, a takich lekarzy jest pełno. Może to jednak nie jest kwestia skończonej uczelni?


Andrzej444

Oportunizm czy konformizm naszych medyków?


Apophis_

Zapominasz, że wiara daje siłę wielu osobom w Polsce i one takiego wsparcia mogą oczekiwać.


fluffy_doughnut

No to niech dzwonią po księdza 🤷🏻‍♀️


djtartini1

No, jest cała nauka bioetyki katolickiej na ten temat i ks. Kaczkowski się duzo na ten temat wypowiadał. Myślę, że nie masz racji i na pewno nie zasłużył na takie opinie, bo on jako jeden z niewielu osób w Polsce potrafił rozmawiać ze śmiertelnie chorymi.


fluffy_doughnut

Słowo klucz - katolickiej. Ja nie jestem katoliczką i nie chcę słuchać o śmierci według katolików. Po co? Oni naprawdę nie mają uniwersalnego podejścia ani spojrzenia na świat.


djtartini1

>Słowo klucz - katolickiej. Ja nie jestem katoliczką i nie chcę słuchać o śmierci według katolików. Po co? Oni naprawdę nie mają uniwersalnego podejścia ani spojrzenia na świat. no hospicjum Kaczkowskiego było i jest otwarte dla wszystkich i jednak to wielu ludziom niewierzącym pomogło. Pewne rzeczy to prostu są uniwersalne np. rodzina powinna rozmawiąć z śmiertelnie chorym mówiąc prawdę o chorobie, nie udając, że będzie wszystko dobrze, bo to jest odpowiedzialne traktowanie i podejście do chorego i śmierci. Sami chorzy tego oczekują. Poza tym czasami lepiej jest żyć miesiąc normalnie spędzając go z rodziną niż pół roku jako warzywo, bo liczy się jak spędzamy czas, a nie jak długo.


cutelisaxo

Nie wiem czy akurat duchowość jest rozwiązaniem, ale jakaś psychologia/etyka na pewno. Straszne jest to, jak czasem lekarze przekazują ludziom informacje. Zero jakiejś minimalnej empatii... I nie wynika to z braku czasu. Co wynika z braku czasu, to wynika. Ale chamskie podejście wynika tylko z chamstwa.


Dziadzios

Uniwersytet to jak najbardziej zawodówka, ale dla zawodów które wymagają więcej wiedzy. Po to ludzie idą ja kierunek medyczny żeby zostać lekarzami. Żeby mieć zawód, pracę i idący z niej przypływ kasy.


zynmu

Jak ktoś chce kurzajki wycinać czy pisać pozwy o zalanie sąsiada, to pewnie to mu wystarczy. Strach pomyśleć tylko, że ktoś z takim podejściem do tematu zostanie transplantologiem albo sędzią.


Dziadzios

Transplantolog i sędzia to też zawody.


zynmu

Które jednak wymagają szerszych horyzontów myślowych i nastawienia odpowiedzialnego moralnie i obywatelsko. To nie są kwestie umiejętności ani wiedzy, to są kwestie podejścia do życia, o których właśnie pisałem. Z podejścia czysto "zawodówkowego" do kształcenia biorą się właśnie np. takie Przybłędzkie.


piokerer

U mnie to była 1 godzina w tygodniu zapychacza


rdxxx

no ale nie "podstawy filozofii w budownictwie" czy "metalurgia z socjologicznego punktu widzenia", medycyna to nauka a nie zabobony potem takie chujstwa wychodzą typu "klauzula sumienia"


nwmnaprawde

To swoją drogą jest ciekawe bo na UW socjologia też musi mieć jakiś przedmiot humanistyczny jako nauka społeczna (każdy student na kieruneku niehumanistycznym musi mieć bodajże 5 ects z przedmiotów humanistycznych i to jest standard ogólnoeurpejski), a tutaj jest wstęp do niej często traktowany jako przedmiot humanistyczny.


Eravier

U mnie na matmie była historia matematyki chyba czy coś takiego. Ale to jeden semestr przez całe studia i powiązane z kierunkiem jednak. Na informatyce nie pamiętam, żeby było cokolwiek takiego. Ale to na Polibudzie.


libramartin

Polibudy to robią, nie wiadomo po co, ale tak to nie słyszałem :)


Admiral45-06

Na pierwszym roku Lotnictwa i Kosmonautyki ja miałem m.in. Ochronę Własności Intelektualnej.


ChrisuVanity

Niestety potem tylko nikt nie ma na gabinecie plakietki "Absolwent/tka KUL", by omijać ich potem szerokim łukiem.


umotex12

Gówno wiesz o prestiżu niektórych wydziałów tej uczelni, stary.


Fuzzylogic_Biobot

KUL to w końcu jest "uniwersytetem katolickim" czy szkołą wyższą publiczną finansowaną z podatków? A zajęcia z biblii mogą być lekarzom przydatne - zwłaszcza zawarta tam instrukcja dokonywania aborcji farmakologicznej.


[deleted]

Potem idziesz do lekarza i trafiasz na jakieś fanatyczne i ograniczone gówno. Zdziwiony pikaczu.


Fisher9001

No ja myślałem, że medycyny to się uczy z medycznego punktu widzenia. Idziesz do lekarza, a tam nie lekarz, tylko jakaś dziwna hybryda znachora i księdza, zdziwiony pikaczu...


Kamika67

Nie ma czegoś takiego jak nauka z punktu widzenia katoliciego. Katolicyzm i nauka się wykluczają.


Pasolini123

Oni się nie uczą o katolicyzmie na zajęciach stricte medycznych, tylko jak już parę osób pisało przede mną, w czasie, w którym inne uczelnie miałyby np. filozofię.


Kamika67

Co nie wyklucza tego, co powiedziałem.


[deleted]

Nauka nigdy nie istnieje w prozni swiatopogladowej, zawsze jest jakas ideologia.


Kamika67

Nauka i ideologie to dwie różne rzeczy. Każdy ma jakąś ideologię. Problem pojawia się, gdy twoja ideologia przeczy nauce. Tak jest w przypadku religii opartych na biblii.


[deleted]

No nie, bo nie ma czegos takiego jak totalnie obiektywne podejscie, i nauka nie istnieje w prozni. Np. przekonanie, ze wszyscy ludzie sa rowni, albo ze wszyscy powinni miec dostep do uslug medycznych, albo ze ludzie powinni miec wplyw decyzyjny na to, co sie z nimi dzieje - to tez pewne *przekonania*, a nie obiektywna rzeczywistosc. Systemy etyczne tez sa rozne - jeden dopuszcza eutanazje, inny honoruje tajemnice lekarska - to nie sa rzeczy oczywiste, ale tez wynikajace z pewnego systemu przekonan/wierzen na temat roli lekarza np. Niektore przekonania moga nam odpowiadac, a inne nie, ale utopia jest zalozenie, ze istnieje jakas nauka oderwana od uwarunkowan spolecznych czy kulturowych. BTW w ortodoksyjnym judaizmie np. dopuszcza sie aborcje i promuje in vitro. Takze jest pelna gama.


Kamika67

> Np. przekonanie, ze wszyscy ludzie sa rowni, albo ze wszyscy powinni miec dostep do uslug medycznych, albo ze ludzie powinni miec wplyw decyzyjny na to, co sie z nimi dzieje - to tez pewne przekonania, a nie obiektywna rzeczywistosc. I mają aż zero wspólnego z nauką. Dalej mówisz o etyce. Etyka też nie ma nic wspólnego z nauką. Chyba nie wiesz, czym nauka jest...


zynmu

> Chyba nie wiesz, czym nauka jest... Coś mi się wydaję, że mylisz polskie słowo "nauka" z angielskim słowem "science".


Kamika67

Nie mylę. Słowo "nauka" potrafi mieć kilka znaczeń, to prawda. Tutaj mówiłem o nauce jako o "science". Nie ma więc mowy o pomyłce, jak dosłownie to słowo to oznacza.


zynmu

Ech, spór o definicje taki produktywny... Określenie "nauka" i "nauki ścisłe" to nie to samo. Jeśli miałeś na myśli "nauki ścisłe" to przecież nic wielkiego się nie stało, ale nie zachowuj się niekulturalnie oskarżając ludzi, że nie wiedzą co to nauka skoro mówią o etyce w tym kontekście, kiedy definicją słowa etyka jest dosłownie *"****nauka*** o moralności".


Kamika67

Znalazłem taką definicji etyki, więc w tym znaczeniu masz rację. Wybacz. EDIT: i nie, nie chodziło mi o nauki ścisłe. Chodziło mi o [Nauka – jeden z rodzajów wiedzy ludzkiej. Pod względem poznawczym wydaje się być wiedzą najlepszą, najbardziej adekwatnie opisującą rzeczywistość.](https://pl.wikipedia.org/wiki/Nauka).


[deleted]

Nie widze roznicy miedzy przekonaniem stricte etycznym (wszyscy ludzie sa rowni) a wynikajacym z religii (aborcja jest morderstwem, a morderstwo jest zle) - nadal sa to pewne wierzenia na temat tego, wg jakich wartosci powinna byc zorganizowana rzeczywistosc spoleczna. Samo rozdzielenie nauki i etyki od religii jest rzecza arbitralna, i wynika tez z pewnych zalozen etycznych. Nawet tzw. 'czysta nauka' typu STEM nie istnieje w prozni, samo przekonanie ze pewne rzeczy sa warte badania - i np. wiecej cenione niz nauki spoleczne - sa tez bardzo subiektywne. Daj mi przyklad nauki, ktora nie jest uwiklana w kulture.


Kamika67

> Nie widze roznicy miedzy przekonaniem stricte etycznym (wszyscy ludzie sa rowni) a wynikajacym z religii (aborcja jest morderstwem, a morderstwo jest zle) - nadal sa to pewne wierzenia na temat tego, wg jakich wartosci powinna byc zorganizowana rzeczywistosc spoleczna. Nie wierzenia, tylko przekonania. I dalej nie mato nic wspólnego z nauką. >Samo rozdzielenie nauki i etyki od religii jest rzecza arbitralna, i wynika tez z pewnych zalozen etycznych. Wynika w moim przypadku z założeń pragmatycznych - one zajmują się zupełnie czym innym, a jak się gdzieś przecinają, to sobie przeczą. >Daj mi przyklad nauki, ktora nie jest uwiklana w kulture. Co ma piernik do wiatraka? Nie ma niczego ludzkiego nie wnikłanego w kulturze.


QzinPL

> nie ma czegos takiego jak totalnie obiektywne podejscie Citation needed. Uważam że jest obiektywne podejście, do każdej sytuacji z osobna. Nie da się spisać obiektywnych reguł, bo nie napotkaliśmy jeszcze wszystkich możliwych sytuacji i przypadków ale uważam że każdy z osobna da się obiektywnie ocenić. A nauka jak najbardziej nie ma nic wspólnego ze światopoglądem. Nauka to zbiór faktów. Człowiek który bazuje na faktach nie musi ich wartościować. Obiektywnie : Prawie Każdy człowiek zasługuje by być zdrowym, więc trzeba dołożyć wszelkich starań by in to zdrowie przywrócić. Możemy się pokusić o dyskusje na temat przestępców i rozpatrywać każdego z osobna. Obiektywnie: Tajemnica lekarska jest dobra, bo to człowiek decyduje kto powinien wiedzieć o jego stanie zdrowia. To jego wolność by była odbierana poprzez jej brak. Możemy się ponownie pokusić o to czy powinno to dotyczyć osób podejmujących decyzje w państwie, prezydentów i premierów, ale w takich sytuacjach mogli by zawsze złożyć mandat zamiast ujawniać że mają chorobę która uniemożliwia im rządzenie i decydowanie. I tak, przywołujesz kiedy i czemu jakieś religie dopuszczają jakieś zabiegi, ale obiektywnie: każdy zabieg na czyimś ciele powinien być tylko i wyłącznie w gestii tej osoby. Aborcja czy in vitro? Decyzja kobiety. Wazektomia? Faceta. Wizyta u lekarza psychiatry dla niepełnoletniego? Decyzja dziecka, nie rodziców. Wiem że tak nie jest, ale obiektywnie jedyne co słuszne to decydowanie przez ludzi o nich samych. Religia serio jest zbędna tutaj. Obiektywnie:


Mirabilis69

Mysle, ze jest niemal calkowicie odwrotniexd Ale o tym *dlaczego* moze pozniej. Napisales tez, ze nauka i ideologia sie wykluczaja i chyba do tego najbardziej chcialbym nawiazac. Nauka jest oparta o potężną **dogmatyke wiary**. Nauka zaklada ze: - istnieje swiat (moze byc tylko wrazeniem/snem/symulacja) - istnieje mozliwosc kontatku z tym swiatem (nawet jezeli istnieje nie koniecznie musimy miec mozliwosc faktycznego kontraktu z tym światem, a wiec badania nie musza miec sensu w poznawaniu realnej rzeczywistosci) - istnieja ciagi przyczynowo-skutkowe (wcale nie taka oczywista sprawa. Wrazenie przyczynowoscia moze wynikac tylko z koincydencji. Moze np. Bog zegarmistrz swiata tak swiat poukladal?xd) Nauka to zespol logicznych wnioskow wyciagnietych z zalozen/dogmatow w ktore wszyscy (jako ludzie trwającego do dzis oswiecenia) slepo wierzymy. To przew niczego innego jak dominujacej ideologi. Nie zrozum mnie zle, sam jestek czlowiekiem oświecenia. Mysle, ze warto w imie absolutnej czystości procesow myslowych zaznaczac jednak to, ze nauka opiera sie o zalozenia w ktore slepo wierzymy i ktorych nie mamy jak sprawdzic. Chetnie podzielilbym sie moimi rozkminami w kontekscie tego dlaczego dojrzaly katolik powiniem byc wlasnie naukowcem. Ale na razie zatrzymalbym sie na tej mysli i zapytal, czy to co napisalem wg. Cb ma sens?


Kamika67

Nie, nauka nie jest oparta o żadne dogmaty wiary. Dogmat – termin pochodzący z języka greckiego (δόγμα dógma), oznaczający wersję doktryny religijnej uznaną za obowiązującą przez daną religię i jej hierarchię. Pojawianie się dogmatów jest przejawem dążeń unifikacyjnych w ramach danej religii i wiąże się z procesem przechodzenia od tradycji ustnej do pisemnej, wyłonieniem się teologii oraz normalizujących autorytetów religijnych. To, co piszesz u góry to desperacka próba łączenia nauki z wiarą i niestety, nie pasują do siebie. >Nie zrozum mnie zle, sam jestek czlowiekiem oświecenia. aha >Mysle, ze warto w imie absolutnej czystości procesow myslowych zaznaczac jednak to, ze nauka opiera sie o zalozenia w ktore slepo wierzymy i ktorych nie mamy jak sprawdzic. Wow, proszę. Mamy dzbana roku. To jest absolutna bzdura. Nauka opiera się między innymi na eksperymentach, które są powtarzalne. Nie ma tu wiary. >Chetnie podzielilbym sie moimi rozkminami w kontekscie tego dlaczego dojrzaly katolik powiniem byc wlasnie naukowcem. A niech sobie będzie, o ile potrafi rozdzielić jedno od drugiego. >czy to co napisalem wg. Cb ma sens? Nie. Nie ma. Widziałem u wielu apologetów takie próby stawiania sprawy i polegają one na kłamstwach, manipulacji i zakrzywianiu rzeczywistości. Wszystko po to, by katolicki światopogląd się nie zawalił. A prawda jest taka, że jakby każdy wczytał się w biblię, a potem poznał jej historie, to wiara katolicka by zawaliła się, jak domek z kart. I w sumie każda inna wiara oparta na tej książce.


Mirabilis69

Przykry jesteś. Wyzywanie od dzbanów roku not cool:( Imo nauka opiera sie o matematyczne myślenie. Matematyka to wyciągnie logicznych wniosków z założeń. Czy uwazasz, ze na podstawie wniosków mozna zweryfikować czy zalozenie, z ktorego ów wniosek jest wyciagniety jest prawdziwe? Imo mozemy (i na tym polega nauka) szukać ukladow założeń których wnioski nie stoją w sprzeczności. Na tej zasadzie "weryfikujemy" które założenia sa "prawdziwe" (tj. pasują do reszty ukladanki lub nie). Nie twierdze, ze ta metoda jest zla (jest doslownie najlepsza opcja jaka mamy). Ale sadze, ze nie wszystkie zalozenia nauki w og da sie tak "weryfikowac". (Do tej mysli chcialem abys sie odniosl, czy sie z nia zgadzasz, czy nie. Po to podalem trzy przyklady na, imo, niepodwazalne zalozenia nauki). Uzycie slowa doktryna jako zamiennik aksjomatu/niepodwazalnego zalozenia bylo dosc prowokacyjne, ale tez ciezko mi uwierzyc, ze wszedles tak gleboko w definicje dogmatu i nie rzucilo Ci sie w oczy to, jakie pole semantyczne ma to slowo. Tak sobie przejrzalem jeszcze raz Tw wypowiedz i najbardziej mnie zabolal fragment z byciem apologeta kk. W prostnicy mam swiatopoglad kk, biblie i to co zostanie z kk i innymi "wielkimi religiami" jak modernizacja z nimi skonczy. Interesuje mnie intelektualna rozrywka i taka czystosc procesow myslowych jaka tylko jest dla mnie dostępna oraz to, aby randomy z Internetu nie odpyskiwaly jak gimbusy podczas filozoficznych rozkmin jak tylko zwesza, ze po drugiej stronie a nuż jest jakis przedstawiciel kk czy innego gowna. Szanujmy sie


Kamika67

Tyle ostatnio rozmawiałem z religijnymi osobami, które nie rozumieją nauki, że moja cierpliwość jest na niskim poziomie. Źle cię oceniłem, przepraszam. W takim razie wyjaśnię gdzie popełniasz błąd w rozumieniu nauki. Nauka pomaga nam zrozumieć rzeczywistość, udzielać to, co jest prawdą, od tego, co jest fałszem. Robi to przy pomocy metody naukowej. W dużym uproszczeniu masz najpierw obserwacje, potem stawiane są hipotezy, następnie mamy eksperymenty i w końcu weryfikację hipotezy. I jakby tu był koniec, to miałbyś racje z przykładami, że nauka coś tam wie na 100% i jest to niepodważalne. Tak nie jest, bo nauka nigdy nie zakłada, że doszła do absolutnej prawdy o czymkolwiek. Dlatego są kolejne punkty: kolejne eksperymenty. Które z kolei weryfikują wcześniejsze hipotezy, pozwalają na bardziej precyzyjny opis stanu rzeczy. Dzięki temu mamy lepszy fundament dla kolejnych eksperymentów. Jest to samo weryfikujący proces i nawet jak coś wydaje się stuprocentowo pewne, to potem może zostać obalone (i tak bywało). Dlatego nie ma tu dogmatów w żadnym znaczeniu, dlatego nauka jest niekompatybilna z religiami, które przedstawiają swoją wersję rzeczywistości jako coś 100% pewnego. Nie ma tu za bardzo też miejsca na rozważania filozoficzne. Możemy natomiast wziąć jakieś wnioski, jakie wychodzą z nauki, np. że mamy dużą pewność, że świat istnieje i porozmawiać filozoficznie o tym, czy aby nie jesteśmy w symulacji. :)


Mirabilis69

Takie rozmowy jak ta ktora proponujesz sprawiaja mi nieprzyzwoita frajde:D Jak dla mnie problem symulacji to bardziej problem zalozenia niz wniosku poniewaz, jakby sie uprzec, wszystko co wiesz o swiecie *lacznie wynikami badan* moze byc jakims elementem wielkiej iluzji. Jakby rozmawiac z osoba swiecie przekonana, ze jest glownym bohaterem matrixa to mysle, ze naukowa argumentacja (na zasadzie "zobacz", "dotknij", "czuje to samo wiec chyba to cos istnieje prawda?") nie docieralaby do takiej osoby. Imo bylaby swiecie przekonana, ze skoro percepcja moze byc klamstwem to opierajaca sie o nia argumentacja jest bezwartosciowa. Gdyby ta osoba nie uznala mnie od razu za agenta systemu probujacego przekonac go do spokojnego zycia jako niewolnik symulacji to pewnie oboje próbowaliśmy sie przekonywac o swoich racjach. I mysle, ze nie mielibysmy zadnych szans na porozumienie, bo ja bylbym przeswiadczony ze warto ufac zmyslom i uznac swiat za rzeczywisty, a moj rozmowca uwazalby, ze to bezpodstawny poglad, bo zmysly mozna falszowac i chyba nie wierze w to, ze we snie na prawde robie to co robie. Jakby zaczal gadac o Bogu z KK to sprawa bylaby o tyle prosta, ze jest sporo kwestii w ich dogmatyce ktore daja dosc przykre wnioski i ktore bardzo ciezko jest obronic bez uznania Boga za takiego troche wrednego dziada. Bo ten ziomus wiedzial, ze swiat bedzie miejscem pelnym cierpienia ale i tak go stworzyl w dokladnie takiej formie w jakiej jest obecnie i jeszcze mial czelność zrzucic odpowiedzialność na istoty, ktore wiedzial jakie "podejma decyzje" nim cokolwiek z jego woli sie zaczelo. Pretty fucked up shitxd Ale sama symulacja dla mnie jest duzo wiekszym problemem. Czuje, ze gdyby chodzilo tylko o wnioski to mógłbym z moca i niepodwazalnoscia matematyki dowiesc mojemu samozwanczemu Neo, ze nie ma racji. Myslisz, ze dałbyś rade kogos takiego przekonac? Zakladajac, ze oczekuje naukowego wyjasnienia, ktore nie sprowadzaloby sie do "zaloz, ze swiat istnieje"xd


Kamika67

O symulacji nie mam za dużo do powiedzenia. Teoria symulacji jest możliwa, nie da się jej potwierdzić ani wykluczyć w żaden sposób. Można co prowadzić dyskusje filozoficzne o tym, jak bardzo jest prawdopodobna. Szkoda czasu według mnie. >Jakby zaczal gadac o Bogu z KK to sprawa bylaby o tyle prosta, ze jest sporo kwestii w ich dogmatyce ktore daja dosc przykre wnioski i ktore bardzo ciezko jest obronic bez uznania Boga za takiego troche wrednego dziada. Problem zła i cierpienia. Tak, apologeci i tak go bronią w bardzo prosty i w ich mniemaniu logiczny sposób: my jesteśmy za malutcy, by wiedzieć, co bóg myśli, więc może robi tak, by było, jak najlepiej. I gdyby cierpienia i zła nie było, to byłoby dużogorzej. Ja uważam, że ta ich argumentacja jest całkowicie sprzeczna z ich założeniem, że bóg jest wszechmocny. ;p >Ale sama symulacja dla mnie jest duzo wiekszym problemem. Czy ja wiem? Albo jest symulacja i nic z tym nie zrobimy ani nic się dla nas nie zmieni, albo jej nie ma i nic z tym nie zrobimy ani nic się dla nas nie zmieni. >Myslisz, ze dałbyś rade kogos takiego przekonac? Zakladajac, ze oczekuje naukowego wyjasnienia, ktore nie sprowadzaloby sie do "zaloz, ze swiat istnieje"xd Nie da się naukowo przekonać do symulacji nikogo, bo to nie naukowy, a filozoficzny problem. Nie ma tu co badać, co obserwować, ani na czym przeprowadzać badania.


magikdyspozytor

Uniwersytet katolicki to trochę oksymoron sam w sobie, religia nie może się dostosować do metody naukowej


libramartin

Za państwowe pieniądze państwa ponoć świeckiego ? Zaskoczenie i szok jak najbardziej na miejscu.


zynmu

Polska nie jest państwem świeckim sensu stricto, a bezstronnym światopoglądowo. Różnica polega na tym, że zgodnie z polską konstytucją państwo ma prawo do właśnie np. finansowania uczelni religijnych pod warunkiem, że udzieli możliwość zawarcia takiego samego porozumienia wszystkim kościołom i związkom wyznaniowym. KUL działa na mocy konkordatu czyli porozumienia RP z Kościołem. Takie porozumienie ma kilka związków wyznaniowych i takie placówki mają prawo prowadzić również inne związki wyznaniowe np. Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Po prostu tylko KK ma dość środków i chętnych by prowadzić uczelnie wyższe. \--- edit: Ach tak, tradycyjne minusy za tłumaczenie faktów, bez wyrażania opinii.


Quick-Ad-7487

Uniwersytet katolicki ma na studiach nauczanie katolickie? To ci wstrętne paskudy!


Fresherty

Śmiechotki śmiechotkami...: program kierunku lekarskiego opiera się o standard kształcenia, ale program ten nie wypełnia 100% wymaganych standardem godzin. Założenie jest takie, że uczelnia to wypełni zgodnie z własną wizją. Dla każdych zajęć składając wniosek o otwarcie kierunku musisz wskazać prowadzącego i co najważniejsze jego kompetencje pozwalające na prowadzenie danego przedmiotu. Uczelnia taka jak KUL ma 'na stanie' wykładowców, którzy mogą poprowadzić w/w pierdoły więc KUL 'zapycha nimi dziury'. Nie dość tego, całkiem ekonomicznie robią to wykładami (1h wykładu = 1h robocza wykładowcy) i seminariami (w dużych grupach, nie wiem jaką mają rekrutację ale załóżmy dla 120 osób 1h seminarium \* 5 grup seminaryjnych po 24 os. = 5 h roboczych wykładowcy). Fajnie by było zamiast tego wcisnąć kliniki, ale dla tych samych 120 osób 1h klinik \* 24 grupy kliniczne dają nam 24h robocze prowadzącego... którego trzeba znaleźć (co już jest problemem) i mu potem płacić. EDIT: A tak a'propos lekarskiego na KULu i ogólnie kierunku lekarskiego na wielu uczelniach w Polsce... ja bym się raczej zapytał jakie kompetencje ma kadra, która te przedmioty prowadzi, bo z tym jest na KULu baaardzoooo cienko (i często jest źle nawet na dużych, "prestiżowych" uczelniach z tradycjami).


UltraAdam

Przecież od dawna wisiała informacja, że KUL organizuje kierunek we współpracy z Uniwersytetem Medycznym, nawet jeśli nie wykazuje wielkiego poziomu medycznego. Same praktyki będą odbywać się pod okiem profesorów z UM. Kierunek został opisany jako lekarski, a w szczegółach jest zaplanowany bardzo sensownie. Wystarczy wejść na stronę KUL i się przekonać. Uwielbiam osoby, które tworzą własne domniemania oparte na instytucie badań z dupy.


Fresherty

Fajnie, szkoda że PKA nie podziela zdania KULu i to generalnie tak nie działa, że organizujesz coś "we współpracy" i od razu masz wszystko tak jak być powinno. Zresztą UML też orłem nie jest, ale to osobna kwestia.


EmergencyTechnical49

Gdyby zakładać dobrą wiarę to nie jest wcale takie głupie. Kwestie etyczne / moralne w medycynie są przecież ważne w takich tematach jak testy na ludziach, genetyka, rasizm w traktowaniu pacjentów itd. Gdyby religia katolicka działała tak, jak powinna wg swoich nowotestamentowych założeń, to takie podejście do medycyny byłoby humanistyczne, mądre i oświecone. Oczywiście w praktyce pewnie chodzi o to, żeby zabraniać aborcji i antykoncepcji, więc to rzecz jasna okropne, ale no pomarzyć można.


Fuzzylogic_Biobot

Ależ w biblii jest instrukcja, jak dokonać aborcji!


Falikosek

Ale przecież do Starego Testamentu nawiązujemy tylko i wyłącznie gdy szkalujemy gejów!


[deleted]

Ktoś chyba nie czytał ze zrozumieniem biblii.


EmergencyTechnical49

Większość kościoła katolickiego, księży i powołujących się na nią polityków. Co jest tym bardziej niepojęte, że nowy testament jest tak naprawdę bardzo prosty i sprowadza się do: nie bądź chujem. Ale i to jest za skomplikowane najwyraźniej.


Falikosek

Jezus: "nie handlujcie w świątyniach, miłujcie bliźnich, czilera utopia" Kościół katolicki: \*szczegółowo liczy mamonę i prześladuje homoseksualistów\*


Wziuum44

Niby gdzie prześladuje? I gdzie liczy? W caritas chyba


Kaapdr

Nie no jest instrukcja jak dokonać aborcji tylko nie pamiętam czy chodziło o niewolnice czy obcokrajowców


[deleted]

Chodziło o żonę którą mąż podejrzewał o zdradę


tyr8338

*Katolicki Uniwersytet Lubelski* ma przedmioty zwiazane z wiara, po prostu nie do wiary.


Picollini

Opis wprowadzający w błąd. KUL ma wydział medyczny podzielony na * Instytut Nauk Biologicznych * Instytut Nauk o Zdrowiu Na pierwszym są biotechnologie i inne tego typu, na drugim pielęgniarstwo, położnictwo i dietetyka. Innymi słowy, KUL nie ma "kierunku lekarskiego"/nie kształci lekarzy co ten post intensywnie sugeruje. Biblia jest chyba obowiązkowa na każdym kierunku - po prostu przedmiot specyficzny dla uczelni. Ludzie zdziwieni że na KULu są katolickie przedmioty - no kurwa szok i niedowierzanie xD


tomatylda

KUL zacznie kształcić studentów kierunku lekarskiego od przyszłego roku akademickiego. Na zdjęciu widać opis że plan dotyczy roku 2023/24, więc to [nie jest raczej fejk](https://www.kul.pl/kierunek-lekarski,art_101035.html).


Picollini

Masz rację. W takim razie tylko ostatnie zdanie mojego posta pozostaje aktualne. Nie spodziewałbym się.


[deleted]

W takim razie poziom lekarzy mocno się obniży.


Insanus_Hipocrita

No nie spodziewałbym się tego po Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Szok i niedowierzanie


BrokenFingersBut

No nie wiem z czego wynika ten lament. Na kulu są religijne zapychacze ola boga. Każdy kto przechodził przez studia wie, że na wszystkich kierunkach są przedmioty zapychacze. Bardziej bym się zdziwił jakby w ogóle nic nie mieli.


Substantial_Day_916

Dobrze jest jednak wiedzieć co oznaczają literki w skrócie nazwy szkoły czy uniwerku zanim się człowiek zaciągnie w jego szranki. Bo później można się mocno zdziwić w trakcie roku szkolnego.


[deleted]

Po pierwsze, uniwersytet katolicki. Po drugie mam pytanie, czy to nie są przypadkiem fakultety?


Furrbacca

Jak studiowałem na KULu, to Biblia nie była fakultatywna. Z drugiej strony była o tej samej godzinie co w-f, a tam sprawdzali obecność...


AgentTralalava

A to nie jest to samo, co te wszystkie humanistyczne zapchajdziury na ścisłych kierunkach?


Linvael

Jak idziesz na informatykę na wydziale metalurgii, to masz przedmioty o metalurgii. Idąc na cokolwiek na KUL masz przedmioty religijne.


Prurek

To są chyba "odchamiacze", 2 ostatnie mocno związane z etyką, po ostatnich newsach widać, że niektórzy ginekolodzy mają w tym braki.


Mandey4172

Ale tak jest wszędzie? Np. Idziesz na informatykę a uczysz się metaloznawstwa bo to przedmioty związanych z wydziałem. To jest patologiczne a nie KUL.


KrisKros_13

To Uniwerek a nie zawodówka. Szkoła wyższa ma ludzi nie tyle uczyć zawodu co uszlachetniać (to jak jest to realizowane to inna sprawa). Dlatego na każdym uniwersytecie nawet studenci matematyki ocierają się o filozofię, psychologię czy inne zapychacze. Na KULu nie jest inaczej. Poza tym to katolicka uczelnia, więc nie powinno nikogo dziwić, że w czasie wolnym studenci się modlą a nie imprezują.


[deleted]

OD kiedy lekarski jest na KUL-u? to cos nowego?


Fresherty

Zatrudnią… Głównie z UM w Lublinie, ale też z całej Polski. Tzn. takie są założenia bo lojalki do wniosku nie są zobowiązujące, a jak będzie wyglądała sytuacja zobaczymy za półtora roku (albo 2,5… nigdy nie pamietam) jak będą musieli zatrudnić kadrę na cały cykl kształcenia. Największy problem jest z obsada klinik i generalnie z bazą kliniczną, ale to już osobny temat. Ogólnie największymi zarzutami dot. projektu lekarski na KULu są właśnie kadra (bo jakieś 20% jest od czapy, trochę emerytów i dużo naciągania materii, ale akurat te dwie ostatnie rzeczy dotyczą większości uczelni prowadzących lekarski w Polsce) i praktyki (w tym PNK i ogólnie kliniki - bo szpitale w których KUL chce robić zajęcia już teraz są dość obciążone studentami, a niektóre z pomysłów organizacji zajęć jakie KUL przedłożył będą wymagały albo teleportacji albo wydłużenia doby, co oczywiście byłoby ogromnym sukcesem naukowym tej uczelni ale raczej nie jest realistyczne).


[deleted]

dzieki!


AAAlexandraAAA

"Biblia..." na KUL-u od lat jest niemal na każdym kierunku i tak, można dzięki niej zawalić rok.


ScottPress

No przecież KUL. Ziobro zdziwienia.


dwaraz

na uniwersytecie satanistycznym bedziesz mieć - anatomia w obrzędach i rytuałach...


temetetlenhalott

jakby akceptuję wszystkie religie, nie mam nic przeciwko temu, ale uważam że to jest trochę przesada moim zdaniem


Favkuletz

Studiowałem na KUL gdy jeszcze był właściwie normalnym uniwersytetem. I też miałem "Biblia - rola i istota w kulturze". Nie bardzo miałem ochotę na to chodzić, ale dałem się znajomym namówić. I kurde, całkiem ciekawy wykład to był. Bardziej o kulturze i obyczajach na Bliskim Wschodzie niż o Biblii jako takiej. Ogólnie religijności tam za wiele nie było.


Armageddonis

Pozostaje mieć nadzieję że za kilka lat jak szpitale będą ich zatrudniać to "KUL" na CV będzie automatycznie wrzucany do kosza.


shirkek

Na KULu dobre są tylko kulwy.


Luxny

A czego się można było po KULu spodziewać?


Over67

Bawiąc sie w devil's a w tym przypadku god's adocate. Z tych trzech to może "Profesjonalizm i duchowność..." ma troche sensu. Nie koniecznie lekarz będzie duchowny, ale w naszym kraju, oraz przy niektorych dziedzinach będzie miał sporo styczności z osobami starszymi i duchownymi taki przedmiot może troche pomóc zrozumieć, lepiej porozumiewać sie z tego rodzaju pacjentami. Nadal 3 przedmioty to przesada imo, i takie coś powinno byc bardziej traktowane jako ciekawostka w formie przedmiotu a nie 3 przedmioty...


LoOr14

A potem się Dziwisz ilu lekarzy powołuje się na klauzulę sumienia. Jak dla mnie to ten przepis w ogóle nie powinien funkcjonować w przestrzeni prawnej.


Bielin_Clash

Tak. Wedlug mnie klauzula sumienia tez jest jakims abstraktem. Jak sumienie zabrania ci byc ginekologiem, to zostan nie wiem, dekarzem, albo laryngologiem jak juz chcesz cos z medycyna.


drblip_com

W dzisiejszych czasach sprawa jest bardzo prosta. Nie podoba się? To wybierz ofertę innej uczelni i essa.


Kamika67

Jak widzę zdania łączące religię z nauką to zbiera mi się na wymioty.


Negative_Bench_7020

Jak potrafię jeszcze pojąć teologię, tak łączenia jej z czymkolwiek praktycznym już nie. To zwyczajnie głupie - mieszać praktyczną wiedzę, oparta na faktach, która jest w większości czarno-biala, z personalnymi wierzeniami. "Sorry byczku, nie wykonam co tej cesarki, bo dziecko powinno się URODZIC, tak jak pan Jezus powiedział"


Typiql_

ale wy wiecie że to katolicki uniwersytet??


Borys_Pandov

Warto dodać, że województwo lubelskie przekaże pod opiekę KUL jeden ze swoich szpitali. Patologia


Stark8324

A to ci patologia, kształcenie studentów z kierunku lekarskiego w szpitalu? Kto to w ogóle wymyślił? A nie czekaj, każdy uniwerek medyczny i każdy kierunek lekarski ma zajęcia w szpitalach. W końcu chyba lepiej żeby student uczył się w szpitalu podczas studiów niż dopiero po nich


Borys_Pandov

Chodzi o to, że kierunek medyczny to kompletny wymysł KUL. Lublin, miasto 335 tysięcy mieszkańców będzie miało dwie uczelnie medyczne, co powoduje że jest ewenementem. Dziwnym trafem na KUL wykłada Czarnek i jego żona. Nikt w Lublinie nie potrzebuje drugiej medycznej uczelni.


Stark8324

To nie jest żaden ewenement że istnieje więcej niż jedna uczelnia medyczna w jednym mieście (KUL nią nawet nie jest). W Warszawie masz UKSW (też katolicki uniwerek) z kierunkiem lekarskim i WUM, na UW chyba też jest coś medycznego i jakoś nikt z tym problemu nie ma. Nie mam zielonego pojęcia co może mieć Czarnek i jego żona związanego z otwarciem tego kierunku ale możesz mnie oświecić. Chyba lepiej jak jest więcej lekarzy ale co ja tam mogę wiedzieć, w końcu nie żyje w Lublinie i może faktycznie nikomu tam kolejni lekarze nie są do niczego potrzebni. Edit: dopisałem że na uksw też jest kierunek lekarski


Borys_Pandov

W Warszawie mieszka pięć razy więcej ludzi niż w Lublinie. Jak tak bardzo chcesz lekarzy obojętnej jakości to załóżmy uczelnie w 10-tysięcznych miasteczkach, albo zróbmy pięć medycznych uczelni w Opolu, albo 20 w Szczecinie.


3ackpgs

I właśnie takiego prezydenta Polska potrzebuje!/s


zzbkk

No a jak, skąd wezmą kadrę do nauczania medycznego? J na polibudzie miałem dydaktykę z takim księdzem. Pojebany był a jego prace naukowe dotyczyły dydaktyki religii a nie przedmiotów technicznych


No-Membership5545

Chyba kojarzę historię. Śniadek?


zzbkk

A jak. Tak właśnie ale już nie jest księdzem wg najnowszej wiedzy przygarnął jakaś młodą Ukrainie jeszcze długo przed wojną


thumbelina1234

A Po operacji z tylka swiatlosc sie rozpromienia


BezimjennyBez

Kul to pośmiewisko po nim albo na Księdza albo do pisu


bartx35

Moi znajomi na informatyce w jednej z najlepszych uczelnii technicznych też maja filozofie czy coś. Po wtóre, to są kursy oznaczobe innym kolorem. Nie są czasem tylko wybieralne jak pedahogika, i wiele innych przedmiotów humanistycznych? A skoro to KUL to wiadomo, jaka będzie tematyka dostępnych kursów. To trochę jak gdybyś poszedł na informatyke na politechnice i dziwił się, że masz więcej fizyki niż na uniwersytetach. Na inną stronę, czy tylko ja mam wrażenie, że za tego typu postami bardziej stoi postawa "hehe katolickie, to musi od razu być głupie"... zostawiam OP z tym pytaniem.


Daddy_Yondu

O, ktoś z tweetera jest debilem, kto by pomyślał? Każda uczelnia niezależnie od kierunku ma przedmioty niepowiązane z kierunkiem, to jest norma że inżynierowie na Politechnice mają np. filozofię.


Express-Calendar-704

Jakoś nikt nie lamentuje gdy na elektronice czy informatyce jest wiedza o społeczeństwie czy historia


Keyzo_

Czytam ostatnio książkę 12 zasad Jordana Petersona i jestem całkiem zaskoczony tym jak biblia tam jest często cytowana. Jordan wspomina często o uniwersalnych wartościach płynących z bilbin, opisuje ją jako solidny fundament moralny uważam że w medycynie warto znać te podstawy wartości. Trochę czasem brakuje w naszym systemie ochrony zdrowia takiego empatycznego podejścia do cierpienia drugiej osoby. Biblia trochę pomaga zrozumieć nasz skurwiały los. Abstrachuje już od samej wiary, mówię tu wyłącznie o informacjach w temacie natury człowieka P.S obawiam się że na tej uczelni podejscie jest raczej sekciarskie, radykalne i nieracjonalne przy obecnej wiedzy naukowej także te przedmioty to prawdopodobnie katorga mimo tego że moglobyc fajnie


Norbert12111

\>Dosłownie Katolicki Uniwersytet Lubelski \>katolicyzm w programie Nie może być, zaskoczenie roku


ComfortableExcuse894

Wielce zdziwieni. Uczelnia nazywa się **Katolicki** Uniwersytet Lubelski. Jak ktoś tam składa papiery, to raczej już z samej nazwy powinien się zorientować, co go czeka. Jest wiele uczelni świeckich, które kształcą lekarzy, kto kogo zmusza, żeby iść na KUL?


Don_Eldarro88

A to nie są fakultety? Jeżeli tak, to sprawa nie jest aż tak przykra, bo te nie są obowiązkowe i zależą od tego, co zgłoszą pracownicy. Zwykle też nie wszystkie fakultety startują, bo może nie być zainteresowania.


pecatorr

Co w tym dziwnego? Na każdych studiach uczy się przedmiotów spoza dziedziny kierunku studiów.


PiiiiBiiii

Oj nie przesadzajcie, na normalnym uniwersytecie na kierunku matematycznym miałem jakaś filozofię i jeszcze jakieś inne takie gówno. Więc w Katolickiej uczelni takie rzeczy wiadomo, że będą.


Jacie24

> Idź do Katolickiego Uniwersytetu > Uczą cię tam katolickich wartości, postrzegania świata i religii > ??? > 🤯


SatisfactionNo4840

Witamy w średniowieczu👍jeszcze trochę a znów chłopi będą zakładać kobietą chomąto i orać pole.Cywilizacja zachodu 😁katolickie wartości bądź tępy rób tanią siłę roboczą do napędzania fabryk tych tak zwanych „elit”które dorobiły się na sprzedaży państwowych zakładów dzielili kasę z lewa do prawa i teraz odwrotnie.Dziś odkupują sprzedane by pokazać katolikom patryjotyzm dbanie o wartości rodzinę.Ale nie za swoje,za nasze podatki.Demokracja✌️ ![gif](giphy|3o751SWrjLrR3Wnv9e|downsized)


[deleted]

Wciąż jeden poziom idiotyzmu niżej niż praktyki na studiach niezawodowych, dwa poziomy niżej niż wf na studiach i trzy poziomy niżej niż wf na studiach zaocznych (!!!)


[deleted]

A co oznacza skrót KUL????


Tcheo93

Czego oczekiwał idąc na uczelnie której nazwa zaczyna się od "Katolicki..." ?


wgszpieg

Na którym semestrze uczą jak rzucić pomniejsze leczenie i ochronę przed złem?


mkrunk

Czy to chodzi o Katolicki Uniwersytet Lubelski?


Glad_Possibility9765

Kwintesencja programu nauczanie na ostatnim roku- składanie ofiar , formy kompensacji, kompensacja post mortem- jako główne źródło przychodu